Kategorie
Aktualności w świecie whisky Pozostałe

Czy to koniec ery fuzji w branży whisky?

Wiadomość o niedawnej transakcji Diageo wartej 384,5 miliona funtów z filipińskim producentem rumu Don Papa, przywołała wspomnienia złotej ery fuzji i przejęć w branży szkockiej whisky.

Transakcja o wartości 32 miliardów funtów z 1997 roku

W 1997 roku w wyniku fuzji pomiędzy Guinnessem oraz Grand Metropolitan, powstała jedna z największych szkockich destylarni – Diageo. Fuzja ta była warta 32 miliardy funtów. 

Dekadę wcześniej, w roku 1986, doszło do przejęcia Distillers Company przez Guinness wartego 2,6 miliarda funtów. Fuzja miała na celu stworzenie United Distillers & Vinters. Sprawiło to jednak, że szef Guinnessa – Ernest Saunders trafił do więzienia za handel akcjami.

Czy wartość szkockiej może wywołać nową falę ogromnych fuzji i przejęć?

Eksport whisky w ostatnim roku wzrost o 37% do 6,2 miliarda funtów. Trevor Stirling, dyrektor zarządzający europejskimi napojami w Bernstein powiedział: „Dwa ostatnie naprawdę duże transakcje miały miejsce, gdy Seagram był podzielony pomiędzy Diageo i Pernod Ricard, a Allied Domecq został zakupiony przez Pernod Ricard. Te transakcje wiązały się ze wieloma sprzedażami – na przykład Dewar’s i Bombay Sapphire zostały sprzedane firmie Bacardi. 

Naprawdę trudno jest doszukać się więcej takich dużych transakcji.”

Moda na przejęcia

W ostatnich 15-20 latach byliśmy świadkami jak Diageo i Pernod Ricard zawierały szybkie, dodatkowe transakcje – takie jak Casamigos, czy Rabbit Hole – które w dużej mierze są poza ich podstawowymi kategoriami, tj. tequilą, czy meksykańską whisky.

Jedną z nieprzemijających plotek rynkowych jest fuzja pomiędzy Pernod i Brown-Forman.

Pernod jest jednym z francuskich gigantów spirytusowym zaraz za Chivas Brothers, czyli drugą co do wielkości szkocką destylarnią.

Brown-Forman, właściciel Jack Daniel’s whiskey, kupił BenRiach, GlenDronach i Glenglassaugh od Billy’iego Walkera i jego południowoafrykańskich partnerów za 281 milionów funtów w 2016 roku. Kiedy w 2021 roku dyskutowano na temat fuzji między nimi, analitycy z International Wine & Spirit Research oszacowali, że połączona firma byłaby w posiadaniu 16% udziału w całym światowym rynku napojów spirytusowych – zbliżając się do 19% udziałów Diageo.

„Zaskoczyłoby mnie, gdyby tak miało się stać – ale życie jest pełne niespodzianek”, powiedział Walker, który kupił BenRiach, GlenDronach oraz rozlewnię od Pernod, a później nabył GlenAllachie, Destylarnię w Speyside, którą obecnie prowadzi.

Wskazał na sprzedaż Tormore ze Speyside przez Pernod w poprzednim roku firmie Sukhinder and Rajbir Singh’s Elixir Distillers. Pernod kupił od braci rok wcześniej witrynę internetową The Whisky Exchange.

Burn Stewart – kolejna firma powiązana z Walkerem, który był jej dyrektorem operacyjnym także znajduje swoje miejsce w temacie fuzji i przejęć. W 2002 roku została sprzedana za 49 milionów funtów firmie Angostura Bitters – właścicielowi CL Financial.

W 2013 roku Distell kupił Burn Stewart’a za 160 milionów funtów, którą z kolei holenderski browar Heineken jest gotowy kupić za prawie 2 miliardy funtów. Jednak Heineken musi najpierw usunąć przeszkody związane z udziałami obu firm na rynku cydru w Afryce Południowej.

Walker powiedział: „Gdyby Burn Stewart pojawił się na sprzedaż, byłoby duże zainteresowanie, ponieważ posiada on kilka naprawdę interesujących elementów. Aczkolwiek uważam, że obecny właściciel chciałby zatrzymać Burn Stewart i wnieść do niego więcej energii”.

Zgadza się z tym Brian Moore, partner w edynburskim biurze Dentos – największej firmy prawniczej na świecie. Moore doradzał przy największych fuzjach i przejęciach whisky sięgających aż do lat 90. Włączając w to transakcje The Macallan and Highland distillers (obecnie Edrington Group). Moore powiedział: „Występuje dyslokacja między podażą a popytem na rynku gorzelni. Gdyby akcje Burn Stewart’a zostały wystawione na sprzedaż, wielu ludzi byłoby gotowych zapłacić za nie całkiem wysoką cenę”. 

Obecnie na rynku dominują prywatne kapitały. Exponent kupił Loch Lomond Group w 2014 roku za 210 milionów funtów, po czym sprzedał go Hillhouse Capital Management – innej firmie z prywatnym kapitałem w roku 2019 za 420 milionów funtów.

Według Stirling’a mało prawdopodobne jest by firmy z prywatnym kapitałem kupowały młode destylarnie, ponieważ musiałyby inwestować w budowanie ich akcji.

Dyrektor ds. europejskich napojów firmy Bernstein dodał: „Zajęłoby to wiele czasu by otrzymać zwrot. Firma taka jak Loch Lomond Group, w której akcje są ustalone, jest bardziej w kręgu zainteresowań firm z prywatnym kapitałem”.

Wyzwanie stóp procentowych

„Jeśli fundusze z prywatnych kapitałów chcą zbudować portfolio ze szkockiej whisky, a może ginu z rumem, ich wyzwaniem będzie oprocentowanie długu zaciągniętego w celu sfinalizowania transakcji, a także ich horyzontu inwestycyjnego.

Może być potrzebny dłuższy okres, by osiągnąć duży zwrot. Obecnie firmy z prywatnym kapitałem spoglądają w kierunku pięciu do ośmiu lat.” – powiedział Brian Moore z firmy Dentos.

Nowa era konsolidacji?

Inni obserwatorzy branży twierdzą, że coś jest na rzeczy.

Roland Grain, jeden z założycieli Ardgowan Distillery, uważa, że sektor wkracza w nową fazę konsolidacji. „Duże firmy ponownie zamkną swoje mniejsze destylarnie – tak jak miało to miejsce we wszystkich fazach konsolidacji – i wykorzystają swoje większe, nowo wybudowane zakłady do produkcji tego, co jest potrzebne” – przewiduje.

Jednak Grain uważa, że ta faza będzie inna niż te, które miały miejsce w przeszłości. „Będziemy świadkami zamykania wielu mniejszych, niezależnych destylarni białego spirytusu i whisky, z powodu kapitału obrotowego, który stanie się zbyt wysoki. Koszt produkcji nowego spirytusu wzrósł ponad dwukrotnie z powodu inflacji cen jęczmienia, energii i drewna. Prawie wszystkie destylarnie korzystają z pożyczek pod zastaw beczek, które są od wielu lat swego rodzaju ‘darmowym pożywieniem’. Wraz z powrotem wyższych stóp procentowych może to podwoić koszty 10-letniej whisky”. Najbardziej ucierpią start-up’y oraz nisko marżowe części przemysłu” – dodaje Grain.

Jego model biznesowy dla Ardgowan polega na produkcji wysokomarżowej whisky single malt – w przeciwieństwie do blended whisky – oraz uczynieniu destylarni jak najbardziej przyjaznej środowisku w celu obniżenia rachunków energetycznych w krótkim okresie, a także podatków i opłat emisyjnych w dłuższym terminie.

„Duże firmy zamiast burzyć czy sprzedawać, będą zamykać swoje mniejsze destylarnie. Wiedzą, że whisky z częściowo zamkniętej destylarni będzie niezwykle cenna w przyszłości” – dodaje Grain.

Niepewna przyszłość start-up’ów whisky

Patrząc dalej w przyszłość, Stirling z firmy Berstein powiedział: „Mamy prawdopodobnie 40 lub 50 destylarni star-up’owych i intrygujące jest to kto będzie ich właścicielem za 10, czy 20 lat.

Niektóre są prowadzone przez przedsiębiorców, którzy ich nie sprzedadzą – taka ich natura.

Ale kiedy ci przedsiębiorcy przejdą na emeryturę lub umrą, czy ich dzieci będą chciały kontynuować biznes? Start-up’y, które robią coś innego – jak np. Arbikie produkujące żytnią whisky – mogą zainteresować dużych graczy, podobnie jak destylarnie znajdujące się na Islay mogą zainteresować grupy, które w swoich szeregach nie mają jeszcze whisky z wyspy.

Źródło: https://www.pressandjournal.co.uk/fp/business/5411662/is-era-of-scotch-whisky-industry-ma-mega-deals-over/