W Nowym Jorku jest mnóstwo świetnych barów z whiskey, ale żaden nie może równać się z tym, co Down & Out ma do zaoferowania.
Szkocka Black and White z 1940 roku, butelka Canadian Club sprzed czasów prohibicji, czy „Charcoal perfected” J.W. Dant z połowy lat 60-tych to tylko niektóre z propozycji, które możemy tam odnaleźć.
Niepowtarzalne i unikatowe warianty zostały zebrane podczas sprzedaży nieruchomości i wymagają specjalnej licencji na serwowanie, którą można zdobyć tylko w kilku stanach. Właśnie te butelki są największą atrakcją baru.
„Kiedy otrzymamy licencję, co powinno nastąpić lada dzień, z pewnością będziemy mieli największą listę antyków w mieście, z wpisanymi na niej 300 butelkami”, mówi właściciel Down & Out Joshua Richholt. „Jest to pewnego rodzaju wizytówka, co prawda mamy wielu klientów z sąsiedztwa, ale liczymy na to, że przyciągnie ona również ludzi z całego świata”.
Lokal w East Village, mieszczący się w budynku z XIX wieku, poza niezwykłą whisky, ma do zaoferowania przyjemnie oldschoolową atmosferę – jest tu słabe oświetlenie, długi bar, wysokie hokery z drewnianym oparciem, miedziane akcenty, bordowe zasłony i fortepian z lat 40.
Miejsce to służy nie tylko do picia whisky. Oprócz skromnych koktajli, D&O organizuje wieczory poświęcone burlesce, komedii, odczytom, jazzowi i innej muzyce na żywo.
„Wszystko w tej przestrzeni ma swoje historyczne uzasadnienie” – mówi Richholt. „Ta okolica była znana z ostryg – był tu nawet kiedyś bar z ostrygami w piwnicy. Chcieliśmy się do tego odnieść i zrobić coś, co jest nawiązuje do tego tematu.” W tym celu bar oferuje również szereg specjalnych ryb w puszkach (sardele, sardynki, przegrzebki itp.).
Historyczny akcent pojawia się również w menu koktajli, nad którym czuwa Madison Barker. Wykorzystując nazwy inspirowane pamiętnikiem George’a Orwella „Down and Out in Paris and London”, można tu znaleźć takie drinki jak Mon Ami, Night in the Saloon oraz The Patron, wraz z asortymentem klasycznych drinków, opcjami low-ABV, długą listą win naturalnych i mnóstwem piwa rzemieślniczego.
Down & Out ma również fantastyczny wybór whiskey – starych i nowych, pochodzących z całego świata. Już teraz można spróbować wielu odmian i cieszyć się ich smakiem w oczekiwaniu na zdobycie przez D&O licencji na historyczne wersje. „To zabawne, bo właściwie nie wiedziałem, że zbieranie starej whisky to rzecz, którą można robić” – mówi Richholt. „Moją pierwszą butelką był Jim Beam z lat 60-tych, o którego istnieniu nie wiedziałem. Dostałem ją za 40 dolarów i pomyślałem, że jest fajna”.
Richholt jest swego rodzaju ekspertem od starych i zapomnianych odmian whisky. „Historia stanowi super zabawną część kolekcjonowania – znajdujesz etykiety, które nie istnieją, od destylatorów, którzy nie istnieją, a następnie dowiadujesz się, co się stało, czy zostali kupieni, zmienili właściciela, czy odeszli” – mówi.
Choć z pewnością zapłacisz więcej za smak tych rzadkich butelek, nie spodziewaj się, że ceny będą zbyt wygórowane. „Czy wyceniam rzeczy tak, aby ludzie przychodzili i je pili, czy też wyceniam je w oparciu o szalony rynek wtórny?” pyta Richhold. „To jest trudna część. Miłą rzeczą jest to, że mam wiele starszych kanadyjskich whisky. To nie jest aż tak szalony rynek i nadal interesujące jest to, że dostaniesz za nie dobrą cenę.”
Z pewnością znajdziesz tu coś nowoczesnego i interesującego w menu, szczególnie jeśli jesteś fanem bourbona lub kanadyjskiej whisky. Down & Out wyróżnia się na tle innych barów tym, że nie znajdziemy w nim najnowszych limitowanych edycji popularnych marek.
„Wiele alkoholi z dystrybucji jest trudnych do zdobycia i nie zawsze są tak dobre, więc nie będę ich specjalnie sprowadzać”, mówi Richholt. „Ale zrobię wszystko, co mogę, aby uzyskać Old Overholt z 1940 roku, ponieważ jest pyszny”.
Pełne menu oraz adres znajdziecie tutaj: https://www.downandoutnyc.com/
Źródło: https://www.insidehook.com/article/food-drink-new-york/antique-whiskey-bar-new-york